Depresja – coraz to częstsza, dokuczliwa do zdiagnozowania, a tym bardziej wyleczenia choroba, która to powoduje, że świat po prostu przestaje mieć jakiekolwiek barwy, poza szarością.
https://www.dailystrength.org/journals/5-niezbednych-elementow-dla-olejek-cbd-1 Jest to stan emocjonalny, w którym nie posiadasz mocy na nic. Nie posiadasz chęci na nic. I nie dostrzegasz już nadziei na to, że cokolwiek jest w stanie się zmienić. Kształtuje się pomału, nie do końca wiadomo jak. Psychiatrzy posiadają najróżniejsze książki i odmienne strategie, mimo to nawet najtęższy intelekt pod żadnym pozorem nie rozszyfruje całkowicie innego ludzkiego mózgu. Mózg stanowi albowiem fenomen na skalę kosmiczną, mechanizm bardziej złożony niż cokolwiek, co zbudował człowiek poprzez tyle lat swojego istnienia. Trudność w tym, że nasz wewnętrzny organ dowodzenia nie działa jak robot. Nie przypomina wcale domyslnie robionych komputerów, z których każdy działa tak samo. Nawet lepiej! Mózgi są odmienne, kompletnie nieprzewidywalne. Ile jednostek, tyle osobowości. Brak więc jedynej słusznej strategii postępowania w sytuacji depresji. Psychiatrzy mogą wspierać się o uśrednione modele, co nie za każdym razem zapewnia pozytywne skutki.
Zwyczajny człowiek nawet sobie nie potrafi sobie wyobrazić, jak ciężko jest funkcjonować z depresją. Myśl, że jednostka nań cierpiąca może ot tak przestać, pod warunkiem, że skupi się na pozytywnym odbiorze otoczenia. Samo skupienie się nie jest jednak proste jak A lub B. Szerzej rozwinę moc wiary w dalszej części wpisu. Przyswajanie jej jest albowiem nawykiem. Póki co chciałbym, byśmy przestali traktować całość w sposób „to na pewno banał, skoro ja myślę, że to banał”. Nic nie jest w naszym własnym świecie tak trywialne, na jakie wygląda. Nie da się w ułamek sekundy zostać bogiem egzystencji. Co prawda, sposobność na stopniowe wspięcie się na szczyt własnych sposobności istnieje zawsze. Sens istnieje zawsze. Problem w tym, że chory z tą podstępną przypadłością zwyczajnie nie widzi dostrzega możliwości istnienia celu, tak jak na przykład ty, czytelniku, nie widzisz możliwości, że w pobliżu ciebie samego za sekundę pojawi się tęczowy jednorożec grający utwory Mozarta na fortepianie.
https://abramsjust2.webs.com/apps/blog/show/47096322-65279-obiektywny-pogl-261-d-w-temacie-medycyna-naturalna#comments Nonsensowne? Cóż, taka w istocie jest ta choroba- atakuje powszechny, piękny umysł falami skrajnego nonsensu i poczuciem absurdu egzystencji. Tak więc nic nie da zakładanie, że depresję da się zwyciężyć pojedynczym ciosem. To bardziej wew i niespieszne dojrzewanie, niczym larwa w kokonie, aby zostać motylem. Konstruowanie w sobie przekonań to istotnie wyczyn wymagający cierpliwości. Chciałbym w takim razie, czytelniku, byś czytając owy artykuł, rozumiał, że opisane niżej sposoby i ich wprowadzenie w swój umysł mogą zająć odrobinę czasu. I pamiętał, że jedna przegrana nigdy nie znaczy klęski- jak coś nie wyjdzie, masz prawo uczyć się na błędach.
https://www.liveinternet.ru/users/livingston_bredahl/post455377463 Masz prawo od nowa wstać i biec do mety. Doktorowie notorycznie przepisują lekarstwa, które otumaniają, wyniszczają, uzależniają i w znacznej części przypadków nic niestety nie mogą poradzić. Dołek psychiczny nie jest jak ból głowy- bierzesz cudowny medykament i zanika. Jest jak agresywny furiat, mierzący STO centymetrów i ważący 100 kilo więcej od ciebie, który staje vis-a-vis cherlawego biedaka na ringu. Jedyną bronią owego mikrusa wydaje się być jego własny umysł. Jak walczyć? Jak nie dopuścić do konieczności mierzenia się z depresją? Ów materiał nieco streści sposoby opozycji:
Medytacja
Nic nie ma tak zbawiennego działania na samopoczucie człowieka, jak ona. Sporadycznie się o tym oznajmia, ale w końcu sporym korporacjom nie zależy na naszym zdrowiu, jednakże na zysku ze sprzedania środków leczniczych. Można powiedzieć że, w niniejszym lekko zdemoralizowanym i pozbawionym współczucia liczysz najczęściej na siebie. Wydaje się to z 1 strony spory ciężar, jednak weź pod rozwagę chwilkę- w końcu skoro WYŁĄCZNIE TY potrafisz władać własnym postrzeganiem świata (gdyż finalnie to twój mózg, prawda?), w takim razie nawet jedna osoba z zewnątrz nie jest ci niezbędny, by odczuwać szczęście. Bez wątpienia związki z ludźmi są zdrowe i jak najbardziej wskazane, a miłość to nadzwyczajny „narkotyk”, mimo to w gruncie rzeczy kontrolę nad życiem masz właśnie ty. Podczas gdy w grę wchodzi bitwa o osobiste zdrowie psychiczne, ty ustalasz zasady swoim nastawieniem. Rozumiem, że kształtowanie takowego nastawienia to nie chwila, a poniekąd nawyk. Dokładniej opiszę to w późniejszym punkcie. Póki co jednak podkreślę, że jako konstruktor rzeczywistości w pojedynkę budujesz osobisty świat. I żadna osoba nie może ci go popsuć. Przewagą, jaką dysponujesz od dawien dawna i na dobre jest myślenie. Zastanów się więc, jak wiele przed tobą możliwości- choćby nawet niewidocznych. Zamknięte drzwi nie pozostaną zamknięte na wieczność. Jedną szczególną formą wrót, przez które trzeba przejść, jest praktyka medytacji. Jest w rzeczywistości dużo jej form- wybierz i sprawdź, co lubisz. Główne założenia to uważność, wyłączenie niepotrzebnych myśli, skoncentrowanie się na oddechu i chwila na bycie w „tu i teraz”. Poświęć TRZYDZIEŚCI minutek na medytację już dzisiaj. I dnia następnego. I pojutrze. Najpewniej nie będziesz mieć z początku pewności, czy to w ogóle coś daje. To normalne. Nie chodzi o szok, a o sumienne i wolne budowanie przyzwyczajenia. Kiedy już wyrobisz sobie nawyk dziennej, powszedniej medytacji, oto co cię czeka- zaletą nie do podważenia jest zmniejszenie poziomu kortyzolu (jest to hormon napięcia). Medytując, sprawiasz, że napięcie opada. Pojawia się w jego miejscu oksytocyna (hormon miłości). Im częściej medytujesz, tym poprawniej wychodzi ci wprowadzanie się w trans i odczuwanie radości z powodu napływu zdrowych hormonów do mózgu. Zaawansowani mnisi, według naukowców, potrafią już tak dobrze wnikać w stan wyciszenia i skupienia, że osiągają narkotyczne uniesienia wskutek oksytocyny, bez całkowicie żadnego podawania sobie substancji odurzających z zewnątrz! Niesamowite. I warte uwagi. Przewaga hormonów miłości nad tymi stresogennymi to przede wszystkim wolniejsze starzenie się organizmu, szybsza regeneracja, zadowolenie z życia, wrażenie sensu, miłość i empatia wobec świata, lepsze radzenie sobie z nerwami, większa cierpliwość, większa wytrwałość, zminimalizowane ryzyko zachorowania na nowotwory i choroby serca, pozytywne zmiany w strukturze mózgu (więcej substancji szarej i wolniejsze tempo „psucia się” połączeń neuronowych), podwyższenie inteligencji, harmonia wewnętrzna, stan zwiększonej uwagi i dystans do otoczenia. Jest to naprawdę pokaźny zbiór profitów, a zapewne jest ich więcej i więcej, o czym możesz poczytać w sieci. Najistotniejsze jest to, że to całość masz zupełnie gratis! Nie skorzystać z takowej sposobności jest wręcz lenistwem. Od siebie dodam dodatkowo, że od kiedy medytuję, mam więcej snów (w tym świadomych), znacznie pozytywniej zabarwionych.

Afirmacje
Nie bez przyczyny powstały powiedzenia „Wiara czyni cuda” tudzież „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Afirmacje to użycie własnej podświadomości na własną korzyść. Działa ona bowiem tak, że wszelką myśl, jaką jej „wyślemy” uznaje za rzeczywistą, to znaczy nie odróżnia tego, co w przypływie gniewu niechcący powiemy do siebie samego, od ciągłego przekonania, które o sobie mamy. Powtarzając, chociażby i raz dziennie, że jesteś słaby i do niczego, w końcu podchwycisz tę ideę. A to spora wpadka. Jeśli w przeciągu dnia masz jeden moment dla własnej osoby, usiądź, zamknij oczy i powtórz w myślach 200, bądź nawet i milion razy wyrażenie „doskonałość”, lub jakieś inne pozytywne, przykładowo „sukces”, „miłość” albo „radość”. Wczuj się w nie. Niech nie będą to puste wyrażenia, a pojęcia. Możesz też stosować bardziej wymyślne afirmacje, na przykład „Mogę odczuwać coraz więcej szczęścia”. To tak jak gdyby tworzenie swojego umysłu, kierowanie go na słuszne tory. Pewien eksperyment pokazał, że ludzie, którzy w wykreślance mieli znaleźć słowa zafarbowane negatywnie, zachowywali się niemalże 4 razy częściej nieuprzejmie w stosunku do innych, niż badani posiadający podobną wykreślankę, ale ze słowami pozytywnymi!
Rozumiesz, jak małe szczegóły wkraczają w podświadomość? Nie daj się zatem ujemnym wzorcom. Ilekroć poczujesz złość, żal lub bezsilność, zacznij motywującą pogadankę do samego siebie w myślach. To w istocie działa. Ktoś dawno temu rzekł, że pozytywna idea ma 10 razy większą moc niż negatywna- trudno się z tym sprzeczać. Spójrz tylko- ludzie pozytywni zarażają każdego śmiechem. Wszystko, co dobre jest doceniane, pożądane. Wszystko, co pozytywne ma ochotę się rozprzestrzeniać. Natomiast na negatywy mamy pewnego typu tarczę. Pomimo iż wygrana jest wynikiem wieloletniej pracy, każdy go docenia. Raczej każdy mechanicznie kojarzy sukces ze spełnieniem. Natomiast, zło, chociaż nierzadko trywialne i szybkie, staramy się usuwać na wszelkie możliwe sposoby. Świetnie zdajemy sobie sprawę, gdzie chcemy być- po tej lepszej stronie medalu. A czy znasz wyrażenie „Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre?”. Z całą pewnością znasz. A być może „Po każdej burzy nastaje tęcza?”. Ewentualnie, jeśli preferujesz „Jeśli upadnę siedem razy, podniosę się osiem!”. Jesteś przekonany, że to całkowicie spontaniczne i nieposiadające wartości wyrazy? Sądzisz, że ktoś mógł je ot tak sformułować bez wewnętrznego zrozumienia i przekonania o sile dobra? Niewątpliwie nie. Motywujące napisy biorą się z faktu, że dobro jest ponad złem. Nikt w życiu nie widział, by w czymś całkowicie stosownym odszukać coś całkowicie złego, aczkolwiek nieraz w życiu spotkałem ludzi, którzy zło przemieniali na coś pięknego. Przykład? Proszę bardzo- pot i męczarnia na siłowni zmieniająca się w przyszłe piękne ciało i podziw. Praca, która, mimo iż nieprzyjemna, zmienia się na pieniądze. Walka, mimo iż krwawa, jest widowiskiem dla publiczności. Nowotwór, który ktoś wyleczył i zaczyna doceniać piękno życia. Noc, po której cieszymy się dniem. Ta odwieczna zdolność do wyszukiwania sensu w bezsensie i napawania się pięknem życia mimo jego wad, to coś, co czyni nas potęgą. Wykorzystaj to. Powtarzaj przyjemne wyrazy. Ile zechcesz. Potraktuj je na serio. Tylko i wyłącznie od ciebie zależy bowiem, jak szybko staną się prawdą- tylko ty nadajesz im wartość. Uwierz w moc- doświadczysz jej. Uwierz w wiarę.
Doświadczanie
Dowiedzionoudowodniono, że osoby czytające mnustwo książek są statystycznie najszczęśliwsze. Sedno sprawy tkwi w oderwaniu się od rzeczywistości- czytając, żyjesz tak jakby odmiennym, ciekawszym, bardziej emocjonującym życiem. Jesteś w stanie również poczuć się jak bohater, jak i się zdystansować. Będzie to znakomita zabawa dla mózgu, a jednocześnie nauka. Podobnie działają produkcje filmowe, aczkolwiek przeważającej części ludzi swobodniej wczuć się w lekturę. Jeżeli pragniesz być szczęśliwy, korzystaj z zabaw, które daje ci życie. Korzystaj z bogactwa opowieści napisanych lub wyreżyserowanych poprzez kogoś. Każdy gatunek jest dobry- nie jest istotne to, czy też jesteś wielbicielem komedii, czy horroru. Ten pierwszy gatunek daje możliwość produkować hormony szczęścia, kolejny przyczynia się do tego, że nasze małe i w żadnym wypadku nie tak przeraźliwe życie dostrzegamy jako łatwiejsze. Dramaty pozwalają się identyfikować z przedstawionym w nich smutkiem, działają tak, że dojrzewasz. Filmy akcji dają satysfakcję z „przeżycia” czegoś emocjonującego. Dokumenty umożliwią czuć ekstazę poznania. Korzystaj w takim razie jak najwięcej, bo masz możliwość. Odmienną istotą podnoszenia swego własnego nastroju jest sztuka. I znowu, nie ma znaczenia, czy preferujesz oglądanie obrazów, słuchanie muzyki, czytanie poezji, czy robienie któregoś z wymienionych- piękno to piękno. Kontemplując je, utożsamiasz ogół egzystowania z owym pięknem. Innymi słowy- dostrzegasz samą perspektywę egzystowania piękna, w takim razie coś „jest na rzeczy”. Ja zawsze zastanawiam się- skoro na globie są takie urzekające rzeczy, to ludzie muszą być istotnie wspaniali, czyż nie? Zauważ, że to, co złe, zazwyczaj wynika z przyczyn deficytu czegoś. Morderca zabija, bo brak mu empatii. Gwałciciel gwałci, bo brak mu miłości. Rabuś kradnie, bo brak mu floty. Z kolei, aby zaistniało piękno, potrzeba zbioru sprzyjających elementów. Dobro wymaga rzeczywiście istniejącego wzorca, z jakiego zdołałoby wynikać. Potrzeba pewnego bodźca, który by do tworzenia nakłonił. Piękno jest efektem dopełnienia. Jest manifestacją tego, że jego wydawca musiał mieć konkretne zdolności. Zło ma możliwość wykreować każdy łajdak. Zło to taka żałośnie drobna rzecz, że imałapie się wszelkiej sfery egzystencji i chciałaby wyrażać się za pośrednictwem osób przegranych, niezadowolonych i niespełnionych. A i tak nie może, bo jednostki naturalnie z nim wojują. Powab natomiast jest domeną geniuszy. Korzystasz z niego- jesteś 1 z wielkich. W zasadzie nic nie wzięło się znikąd- Ziemia jest miejscem pełnym ułomności, ale i wartości. Ty jako istota ludzka posiadasz jednak perspektywę dążenia do jednego z nich. A wybór zawsze będzie wolny. Ziemia ma własne światła i cienie. Zauważ jednak, jak doskonale się składa- cień bez światła być nie może. Światło bez cienia- jak najbardziej. I to zawsze światło okazuje się silniejsze. Twoje, moje życie to stały równowaga między jednym a drugim. Jeśli posiadasz okazję do doświadczania rzeczy miłych- doświadczaj. Bądź przejawem dobra. I wtedy z pewnością pojmiesz, jak idealne jest w całkowitej swojej okazałości. Na płaszczyźnie fizycznej czas biegnie jedynie do przodu- tak samo i my. Jest tylko 1 strona życia- postęp. Wszystko, co kiedyś było, jest i będzie nas bogaci. Dla wszystkich okaże się zdecydowanie przyjemniej, jeśli opowiemy się za biegunem dodatnim- dobrem- i to wokół niego będą obracać się czynności, myśli, emocje i losy. Jak to mówią- Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie. Rozpocznij. Nie ma hamulców i barier. Naszą misją jest kochać, bawić się i korzystać z bezgranicznej puli możliwości. Jedynie żyć. Tak jak pragniemy!
UNDER MAINTENANCE